Eero Huovisen saarna 23.7.2017 luterilais-roomalaiskatolisessa ykseyskomissiossa Katowicen seurakunnassa Puolassa
Jezus powiedział: „A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie, by wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś.”
(Jan 17:20–21)
Drogie Siostry i Drodzy Bracia,
Pozdrawiam was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Przynoszę Wam również pozdrowienia od Luterańsko – Rzymsko-Katolickiej Komisji ds. Jedności. Cieszymy się, że możemy przeżywać to nabożeństwo razem z wami.
Wszyscy wiemy, że kazanie powinno dotyczyć tekstu Ewangelii przewidzianego na daną niedzielę. Ja jednak pozwoliłem sobie wybrać tekst czytania z Ewangelii Jana.
Jezus modli się o jedność swoich naśladowców. Jestem pewien, że często zastanawialiście się nad tą modlitwą. Gdziekolwiek spotykamy się w zgromadzeniu ekumenicznym, słowa te znajdują się w centrum: „aby byli jedno”.
Są pewne modlitwy, które są i powinny być ciągle na nowo powtarzane. Powtarzanie stanowi zasadniczą część modlitwy. To co w naszych sercach, jest również na naszych ustach. To co jest dla nas ważne, często powtarzamy. Dlaczego właśnie ta modlitwa jest dla nas tak ważna? Mam cztery powody.
***
Po pierwsze jest to modlitwa naszego Pana i Boga. Syn Boży modli się do Boga. Celem takiej modlitwy musi być coś niezmiernie ważnego.
Zazwyczaj modlitwa jest czymś, do czego jesteśmy powołani my jako ludzie. Modlimy się o innych i o siebie. Jednak tutaj modli się sam Bóg. Już sam fakt, że Syn Boży modli się do swojego Ojca świadczy o tym, że dzieje się tutaj coś bardzo ważnego.
***
Po drugie, fakt, że sam Pan się modli, pokazuje, że jedność ma dla Boga zasadnicze znaczenie. Gdyby jedność Kościoła chrześcijańskiego leżała tylko w ludzkich rękach, przyszłość byłaby niepewna. Gdyby jedność Kościoła zależała tylko od naszych modlitw, to niezależnie od tego, jak pobożni i mądrzy kiedykolwiek byśmy się stali, spoczywałaby ona na zbyt słabych barkach.
Jeżeli żyjemy naszą odpowiedzialnością za przyszłość jedności, musimy pamiętać, że ostatecznie jedność zależy od tego, jak nasz Pan, jego Ojciec i Duch Święty zbudują przyszłość. My musimy zrobić to co w naszej mocy, ale musimy też pamiętać, że to Bóg bierze na siebie odpowiedzialność za stworzenie jedności. Jedność Kościoła leży całkowicie w Bożych rękach.
Jezus wiedział, że jedność nie będzie dla jego uczniów prosta. Dlatego poprzez swoją modlitwę chciał powierzyć jedność w ręce swojego Ojca.
***
Po trzecie modlitwa Jezusa pokazuje, że jedność Kościoła należy do samej esencji wiary chrześcijańskiej. Jezus modli się, by jego uczniowie byli jedno, „jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie”. Jedność znajduje się w centrum naszego zbawienia. Tak jak Chrystus mieszka w nas przez wiarę, a my jesteśmy jedno z nim, tak jesteśmy też jedno z naszymi siostrami i braćmi. Jedność stanowi element tajemnicy jedności Boga. Tak jak Ojciec jest w Synu, tak my jesteśmy w Synu i Ojcu.
Jedność to nie adiafora, którą możemy osądzić jak nam się podoba. Nie wolno nam samodzielnie wybierać, jak ważna ma być jedność. Nie można wierzyć w Boga i zapominać o jedności. Jedność jest koniecznością wiary chrześcijańskiej.
***
Po czwarte, modlitwa Jezusa stanowi dla nas nie tylko wyzwanie czy upomnienie, ale ostatecznie znak pocieszenia i zachęty. Słowa Jezusa stanowią nie tylko przykazanie. Ostatecznie i głównie są to słowa obietnicy, słowa Ewangelii, która daje i darowuje przyszłość.
Mam nadzieję, że wszyscy możemy pokładać ufność w fakcie, że jedność leży w rękach naszego Pana. Mimo naszych wad i błędów nie musimy być pesymistami. Jezus nie tylko modli się o jedność, ale On i jego Ojciec będą tę jedność również tworzyć i kształtować. Zatem bądźmy optymistami i pokładajmy naszą wiarę w Nim.